czwartek, 18 września 2014

September

Po intensywnym blogowaniu w lipcu nastał spokojny sierpniowy czas dla bloga. Ale spokojnie. Wróciłam, dostęp do laptopa i internetu również powrócił. Także siedzę i piszę.
Sierpień to u mnie zawsze wyjątkowy miesiąc. Dwa tygodnie na św. Górze Grabarce dają siłę i wiarę we wszystko na cały rok. Tak też było i tym razem. Znowu zjechała się jedna wielka rodzina i było fantastycznie. W takim gronie można wszystko mówię Wam !!
A moment przybycia pielgrzymek, ta ilość krzyży niesionych na ramionach przez młodych i starszych, przez małych i dużych. Chwyta za serce. Po prostu trzeba tam być aby to odczuć. Mam nadzieję, że moje zdjęcia choć trochę Wam to przybliżą.



Ulubione schody <3


Ulubiona kostka, na ulubionym rondzie :)


 Tyyyyle malowania :)


 Najlepsza kucharka. Ulubiony leśnik.


Tygrys na stanowisku.


Takie widoki. J & A





Urodzinowy Kotek, który zginął tragicznie. A. wybacz raz jeszcze :) 



Siemka na schodach.

       

 Zdjęcie panny P. [u góry z lewej]


Każda świeczka inna prośba.



Ulubiony wieczór. <3



      

Panno P. dziękuje za Twoje ujęcia [u góry]



         



Na kolanach.

        

      

"Weź krzyż swój i chodź za mną"


Każdego imię się zmieści.

       



Idziesz sam, walczysz sam ze sobą.

       

Każdy niesie swój krzyż.




W ogóle sierpień stał się chyba jakimś małym początkiem wszystkiego ostatnio. Pożegnałyśmy się z A. oraz S. dziewczyny mam nadzieję, że to czytacie i wiecie, że za Wami tęsknie :* Teraz mieszkanie czeka na kolejnych współlokatorów. Czas przyszedł teraz na wrzesień. Co on przyniesie nie wiem. Ale może być zabawnie.

Nie obiecuje kiedy znowu napiszę ale postaram się tego nie odciągać, bo trochę zdjęć już mam dla Was.

Enjoy

J.