poniedziałek, 24 września 2012

Nadeszła jesień

Tak i to nadeszła z bardzo zimna aurą, którą ponoć ma w najbliższych dniach ulec zmianie na lepsze. Pożyjemy zobaczymy. Oby. Lubię taką piękną złoto-kolorową jesień. Co do mnie i mego bytowania. Kampania wrześniowa została zakończona powodzeniem. Jakaż radość mnie wtedy ogarnęła. Choć nie obeszło się bez zawiłości, ale to już za mną także: "Jest dobrze".
Tak i już tylko kilka dni pozostało do powrotu w uczelniane czeluście naukowe. Damy radę. Choć chęci i siły brak. Ale tak jak powiedziałam sobie po praktykach na Chirurgi Szczękowo Twarzowej - "To jest coś co chcę robić w życiu." Dlatego nie ma co bierzemy się od 1 października do pracy na wysokich obrotach. 
To teraz trochę wspomnień i nowości. Niedawno w dniach 21-22.09 na białostockiej Węglówce odbył się festiwal Orginal Source up2date [dla ciekawskich do poczytania a także do pooglądania na fb]
Tak o festiwalu mówia sami organizatorzy:
"Original Source Up To Date to jedyna w swoim rodzaju platforma, na której muzyka spotyka się z innymi dziedzinami sztuki. Eklektyczna muzyka elektroniczna oraz niebanalny hip-hop w połączeniu z innymi, nieraz bardzo odległymi aktywnościami twórczymi mają na celu porwanie umysłu i… ciała na oddaloną od codzienności zaklętą wyspę, dzielnie stawiającą opór morzu banalności i tandety."
Ja byłam na tym festiwalu po raz pierwszy, gdyż rok temu z jakichś zapewne ważnych powodów nie udało mi się tam dotrzeć. Podobało mi się baaaardzo, choć mimo całotygodniowego zmęczenia i wszystkich stresów mogłam wszystkiego nie zobaczyć ale za rok nadrobię. Muzyka może nie do końca w 100% zgadzała się z moimi upodobaniami, ale było czego posłuchać. Ale i tak jak dla mnie wygrywała Fotokabina. Czułam się w niej jak dziecko, które dostało mnóstwo cukierków. Coś fantastycznego. Dodatkowo próbki żeli pod prysznic rozdawane w kolorowych kabinach, wpłynęły korzystnie na mój portfel. A teraz kilka zdjęć zdobyczy i kilka linków i filmików do obejrzenia :)







Kettel
Kettel - Philiphill Timee
Ten Typ Mes - Detoks
Fisz Emde - Serce

Tak dodatkowo jeszcze byłam tez na koncercie ukraińskiego zespołu Haydamaky. To ukraiński zespół grając mieszankę ska, reggae, rocka, dubu i tradycyjnej muzyki ukraińskiej. Może tłumów na ich występie nie było, gdyż zespół ten zagrała na niewielkim festynie ale powiem, że i tak było czego posłuchać i nacieszyć oczy ;) Tu kilka ich utworów oraz kilka moich zdjęć ;)

Haydamaky - Kochania Haydamaky - Marusia




A i tak na marginesie udało mi się znaleźć mieszkanie. dlatego w kolejnym wpisie przywitam Was juz z niego razem z D. i Feliksem :)

Enjoy

J.

środa, 12 września 2012

Czyżby wrzesień ??

Tak jest już wrzesień. Choć na szczęście pogoda tego nie pokazuje w ostatnich dniach. Może nie ma upałów ale brzydko tez nie jest. Ale mimo to weny do pisania brak. Chyba oczekiwania na wynik kampanii wrześniowej trochę paraliżują moje wszystkie komórki.Czyli na razie nie ma co liczyć na jakieś ogromne wpisy. Wybaczcie.

Na dziś mam tylko garsteczkę malinek z mego przydomowego ogródka :)




 W ramach odstresowania w ostatnich dniach  znalazłam na jakimś inspirującym portalu instruktaż jak zrobić kokardę z włosów. Po wielu próbach oczywiście nieudanych, w końcu udało mi się tego dokonać. aby potwierdzić moje słowa kilka zdjęć efektu końcowego.





I to by było dzisiaj na tyle :) pozdrawiam słonecznie z mojego balkonu słuchając
Birdy - Skinny Love


Enjoy

J.

poniedziałek, 3 września 2012

Kompletny zastój

Chyba aura pogodowa nie sprzyja mojemu pisaniu postów. Tak jak w tytule mam zastój kompletny. Może to dlatego, że tak pochłaniają mnie praktyki w szpitalu na Oddziale Chirurgii Szczękowo Twarzowej. Ale nie można się tym usprawiedliwiać. Trzeba pisać, a weny nie ma. Dobrze, że w takich momentach zawsze można sięgnąć po zachomikowany smakołyk babciny. Moja Babcia zawsze wie co jest dla mnie najlepsze i że jako duże dziecko uwielbiam wszelkie wyroby Kinder. 

A tutaj moje możliwości, jako zjadacza słodkości ;)


Ostatnimi dniami miałam ochotę na piękne kolorowe bańki, które jak już mówiłam uwielbiam. Dobrze, że kupiłam sobie takie bańki nad morzem i teraz w razie potrzeby mogę ich używać:)

Lecą, lecą...

 
W samym środku






P.S. Postaram się następnym razem napisać i szybciej i więcej :) 

Enjoy

J.