środa, 31 lipca 2013

KINOMANIAK

Wakacje wspaniały czas odpoczynku. Oprócz tego koszę trawę, pielę kwiatki, robię porządki w szafie i wszystkich domowych zakamarkach. Ale na piedestale jest remont mieszkaniowy. Jak na razie głównym punktem jest łazienka i toaleta, które były ciężkim orzechem  do zgryzienia.Jednak wspólnymi siłami udało się jakoś wybrać kolory i ustalić wzory. Mam nadzieję, że będzie ładnie.
Ale oprócz tych wszystkich obowiązków codziennie znajduje czas aby obejrzeć jakiś film. Moja lista każdego dnia rośnie i rośnie.
"Anna Karenina"- ekranizacja książki Tołstoja. Jak dla mnie wspaniały film. Taki inny, nagrany w bardzo fajny sposób. Tak jakby cały film rozgrywał się na scenie teatralnej. Do tego piękne stroje aktorów i można oglądać.


"Uniwersytet Potworów" - może mi ktoś powie, że nie lubi bajek? Ja mimo swoich 22 lat i 10 miesięcy uwielbiam czasem wyłączyć milczenie i obejrzeć dobry film animowany. Czasem mówi się że kolejna część dobrej bajki jest gorsza. Jednak w tym wypadku, nie mogę się zgodzić z tym stwierdzeniem. Jest fajna fabuła, fajne zwroty akcji i fajne moim zdaniem zakończenie. Polecam jako odprężenie wieczorem.
 



"Daję nam rok" - komedia romantyczna, dość przewidywalna. Fajny ale szału nie ma. Dobre na babski wieczór jako taki relaksator. 









"Mój przyjaciel Hachiko" - film o psie, który jest wspaniałym przyjacielem człowieka. Oparty na faktach. Rodzinny dobry nawet do obejrzenia z jakimiś dzieciakami. Ale też taki do uronienia łezki, kilku a nawet całego potoku. Co w wykonaniu moim i mej mamy było do przewidzenia, bo lubimy takie filmy.

 

"Big love" - powiem szczerze nie przepadam za polskimi filmami, bo bardzo często są to komedie, które nie do końca są śmieszne. Ale czasem trafi się inny film i taki właśnie jest "Big love". Film o miłości, pożądaniu, poświęceniu, bólu i stracie. Momentami pikantny, czasem straszny i trochę brutalny. Opart na zdarzeniach autentycznych. Dobry polski film.


"Uprowadzona 2" - druga część  filmu Olivera Magatona; dalsze losy Bryana, który po raz koljny musi ratować swoją rodzinę przed Albańską mafią. Film nie trzyma w napięciu tak jak część pierwsza ale wart obejrzenia. Jest trochę zbyt fantastyczny jak dla mnie. Ale utrzymany dalej na dobrym poziomie.

czwartek, 18 lipca 2013

kilka lipcowych dni

Lipiec - miesiąc wakacyjny. Po raz pierwszy udało mi się pojechać na do Dubicz Cerkiewnych na imprezę plenerową zwaną "Noc Kupały". Niestety pogoda nie dopisała, bo cały wieczór to siąpił, to padał deszcz. To nie przeszkodziło mi jednak boso i bez żadnej parasolki skakać pod sceną w rytmie utworów zespołu Haydamaky. Z tego miejsca pozdrawiam moją współtowarzyszkę szalonych tańców J. :*
Teraz cóż siedzę sobie na mokotowskim balkonie i słucham wylatujących z Okęcia samolotów. Taki wspaniały dźwięk. Mimo wakacji spędzam ten czas dosyć pracowicie. Najbliższy rok zapowiada się ciężko. Jak uda mi się pogodzić dwa kierunki to może być wesoło, dlatego już teraz ogarniam delikatnie swój licencjat. Zobaczymy co z tego wyniknie. Oprócz obowiązków są też i przyjemności. Wczoraj jakże przyjemne spotkanie z P.P. z jakże miłym zaproszeniem na najważniejszą dla Nich uroczystość. Dziś natomiast udało mi się odwiedzić Francuską Trzydzieści. Wspaniałe miejsce na Saskiej Kępie. Jak pokaże wam zdjęcia to tez zapewne Wam się spodoba.






Enjoy

J.

środa, 10 lipca 2013

До скорой встречи !!

I tak oto minęło 11 dni W Sankt Petersburgu. Jak na razie koniec naszej rosyjskiej wyprawy. Myślę że jeszcze tu wrócimy, bo to było tak na prawdę tylko rozpoznanie terenu. Jak tak samo jak w Moskwie 3 lata temu, tak i tu poczułam się jak w domu. W sumie mogłabym tu zamieszkać. Wystarczy podszkolić język, może tym razem uda się spełnić to założenie. Obecnie siedzimy sobie na lotnisku i czekamy. Odliczamy minuty do jakże nieubłaganego odlotu. Z jednej strony fajnie wracamy do domu, z drugiej strasznie smutno, że to już koniec.
Na koniec kilka zdjęć. 
Mamo, Tato do zobaczenia w domu :*


U Dostojewskiego :)
Ostatni rzut oka na nasze piękne sąsiedztwo <3
A tak żegnamy Питер и Друзей из Грибоедова !!
До скорой встречи !!

O tak !!

Enjoy

J.

poniedziałek, 8 lipca 2013

Podmiejskie rezydencje

Ostatnie dwa dni przyniosły wiele owocnych podróży. Udało nam się obejrzeć przepiękne rezydencje. Pierwszą Piotra I - Петергоф oraz drugą Elżbiety [córki Piotra II] jak i Katarzyny II - Царское Cело. Zarówno w jednym jak i w drugim miejscu nie wiedziałam gdzie skierować swój wzrok, bo wszystko tak kusiło. Nawet nie wiem od czego mam zacząć. Dlatego może zacznę od początku.

Петергоф

Ulubiona rezydencja Piotra I - stąd też i nazwa. Sam car zbudował ją na prośbę swojej żony. Na 1000 hektarów postawił około 300 budowli i pawilonów. Dodatkowo znajduje się tam ponad sto fontann - chyba wszystkich nie udało mi się zobaczyć. Najbardziej charakterystyczna jest Wielka Kaskada obok  której nie da się przejść obojętnie. W samym centrum znajduje się Wielki Pałać, który zarówno rozmiarami jak i wnętrzami przytłacza ale w pozytywnym sensie. Przepych  i bogactwo biją ze ścian. Oczy jakby mogły to kręciłby się dookoła głowy [niestety foteczki we wnętrzach są zakazane także nie zasmakujecie tego przepychu].


Tak przywitał nas Петергоф




Fontanny. I nic więcej nie trzeba mówić.


 
Widok z drugiej strony




Takie małe Niebo na ziemi  :)




Nie wiem dlaczego ale patrząc na to zdjęcie u góry mam wrażenie, jakby za tym wzniesieniem nic nie było. Taki ewidentny kraniec świata.

Omnomnom

Wczoraj były szachy dla Taty. A dziś mamy begonie dla Mamy :*

Царское Cело

Tę rezydencje budować zaczęła już Katarzyna I, jednak dopiero jej córka Elżbieta nadała mu kształt i wielkość. Zainwestowało dość mocno w złoto bo na samą zewnętrzną fasadę Pałacu Głównego poszło około 100 kg złota. Sama Katarzyna II nadała temu miejscu jeszcze większego znaczenia i wprowadziła nowe wnętrza na salony. Zwiedzając sam pałac można zauważyć, które pomieszczenia są z czasów Elżbiety a które zaś z czasów Katarzyny II. Największą atrakcją w pałacu jest replika Bursztynowej Komnaty. Powiem szczerze jest ładna, fajna robi wrażenia. Jednak na mnie największe wrażenie zrobiła Turecka Bania. Miejsce malutkie, ale ze swoim urokiem. Dodatkowo była tam tak przemiła kobieta, która zajmowała się zwiedzającymi, że aż serce rosło. Taka dobra babcia. Coś wspaniałego.


Krasota sama w sobie
 

Zieleń, zieleń, zieleń i zielenią pogania.Na górze po lewej chyba mandarynki. Choć nie mogłyśmy tego tak w stu procentach zidentyfikować.


Wszystko pod linijkę :)

Wodne odbicia.





Wspaniała Turecka Bania. Naprawdę urokliwe miejsce.



 Takie schody to ja mogłabym mieć. W sumie to taki pałac też mogłabym mieć.

 


Nowi znajomi wpadli na obiad :)
Tak się kiedyś jeździło !!


A tu już droga powrotna. Aż dziw, że się nie urwał :)

Enjoy

J.

niedziela, 7 lipca 2013

Внимание !!

Z ostatniej chwili !! W hostelu "Druzja"na Gribojedowa zaginęło masło. Ostatnio widziane dziś około godziny 10.00 czasu lokalnego. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie ?? Prosimy o kontakt, bo jak my jutro zjemy śniadanie ??
Rysopis poszukiwanego: złote opakowanie w czerwone wzorki, zawartość tłuszczu 82 %, śmietankowe.

Enjoy

J.

szybko, szybko, dosyć szybko

Czas leci tu nieubłaganie szybko. Nawet nie wiem kiedy minęło te kilka dni od ostatniego wpisu. Cały czas jest tu jasno, także gubią mi się dni. Wieczorem wszędzie są tłumy wiadomo turyści ale też i sami mieszkańcy. Dodatkowo uwielbiam ich uprzejmość. Coś wspaniałego !!
W skrócie powiem co się działo. Odwiedziłyśmy Ermitaż [moja wielka miłość], zawitałyśmy do krainy "suvenirów".  W czwartek dzięki spotkaniu Białegostoku w Petersburgu mogłyśmy uczestniczyć w rozdaniu dyplomów na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Petersburgu, a także dołączyłyśmy do punktów odhaczonych kolejne dwa sobory. "Петропавловская крепость" przywitała nas całą swoją krasa w piątek, tego też dnia wybrałyśmy się na nocne zwiedzanie i panoramę Piotrogrodu. Wszystkie cztery miałyśmy cudowne koszulki, które wzbudzały nie małą uwagę mieszkańców jak i ich uśmiech :) Po takich wrażeniach sobota nie mogła być luźniejsza. Najbardziej w pamięć zapadło mi Muzeum Rosyjskie <3 coś pięknego i wieczorna [choć było jasno ze względu na nasze białe noce] wyprawa łodzią po Newie i Kanałach Sankt Petersburga.
A teraz życzę Wam miłego oglądania zdjęć.



Kocham sufity w Ermitażu <3



Mały ogródeczek w środku


Najpiękniejszy obraz. Taki "sercoszczypacielnyj". I wazy bo są takie piękne.



Plac pałacowy z każdej strony. U góry po lewej Ermitaż, po prawej Sztab Generalny, u dołu Sobór Izaaka z Kolumną Aleksandryjską.


Suveniry !!

Rozdanie dyplomów

Angielski w wydaniu rosyjskim :)

Niby wróble, a jednak sępy.

Sobór św. Piotra i Pawła z zewnątrz i od wewnątrz w kilku wydaniach.



Carska Rodzina


Latam na dzwonnicy.


Kocik na parapecie cerkiewnego okna


Muzeum historii Sankt Petersburga


Angieł.


Krzywe kolana, mokra sukienka. Odcienie zieleni <3
Szczegóły które trudno dostrzec w oryginale. Park Miniatur.
Nocne widoki z Soboru Izaak. Coś koło godziny 1.30

Niewyraźne mosty.


Mosty do góry, a ja sobie w tym czasie pooglądam.

Nocny Ermitaż <3

Kartki poszły, nowy rower znaleziony :)

Izaak z bliska

Wnętrza soboru u góry. U dołu natomiast cztery wersje soboru.



Mała dawka żyrandoli :)

Klamek Ci u nas dostatek

Muzeum Rosyjskie

Iwan Ajwazowski

Gdyby żył byłby moim mężem.


Tato, szachy specjalnie dla Ciebie.

...

Zastawa do mieszkania.


A tak na koniec.
Kawałek Moskwy w Petersburgu

Chciałabym Wam pokazać więcej zdjęć ale to byłaby już przesada. A poza tym nie wiem czy ten serwer to wytrzyma.

Enjoy

J.