sobota, 27 kwietnia 2013

zwierzęce klimaty :)



Warszawy ciąg dalszy. Pogoda dziś była pod dużym znakiem zapytania. Trochę pochmurnie i deszczowo, za ciepło też nie było momentami. Ale to nie przeszkodziło nam w odwiedzeniu ZOO. Można wymieniać bez końca co widziałyśmy. Ale po co wymieniać jak można to pokazać. Ogólnie wszystkie zwierzęta były na pełnym "chiloucie". Zdjęć sporo także zapraszam. A jak się skończy ten wieczór przekonamy się później :)


pożywne śniadanie to podstawa :)



ja z rybą :)
i znowu kawałek mnie z rybą !!
wystawne jajeczka.
lubię tukany
kolorowe papugi
jedna za drugą
rodzinne zdjęcie




maluszek



słonie, lubimy słonie :D
UNICORN
taka słodka jestem <3
żyrafa z dwiema głowami
surykatki !!
KRÓL LEW <3
na chiloucie !!
również na chiloucie
puszczam oczko :)
 
leże i patrze
odpoczynek pełną parą :)))
jaszczur !!



Enjoy

J.

kwietniowe odwiedzny

Kończy się kwiecień, zaczyna się kwietniówko - majówka. To dobry moment na chwilę wyjazdu. I na szczęście udało mi się wyrwać z tej codzienności i razem z mymi dziewczętami odwiedzić naszą A w stolicy kraju ;) Przy okazji udało mi się spotkać z O i V, z którymi spędziłam wczorajsze popołudnie. Dziękuję za tyle atrakcji. 
Wieczorem, a wręcz nawet wczesną nocą udałyśmy się nad Wisłę. Most Poniatowskiego był naszym odniesieniem. Zauważyłam że plaża i zarówno bulwary po drugiej stronie odpowiadają naszym białostockim murkom PB. Nie podoba mi się ttlko fakt śmieci, które co chwila lądowały w Wiśle, ale nic na to nie poradzę. Klimat był charakterystyczny i fajny. Po tak owocnym dniu i  nocy czas na kolejny owocny dzień :)
Pozdrawiam Was z balkonu na Stokłosach, na którym powstaje ten oto wpis

Tu kilka zdjęć z wczorajszych wojaży :)


różne zakamarki

na Starym Mieście


U Magdy Gessler


 A to tu nagrywali Magdę M. <3




om nom nom :) ogórkowa lemoniada :)



nie wpuścili nas..
może innym razem :)


języki świata 

coś chemicznego




coś muzycznego



zachód nad Wisłą <3

Fontanny !!

takie szalone ognie.

nieskończoność



 Enjoy

J.

piątek, 26 kwietnia 2013

tydzień za tygodniem


Ostatnio jakoś tak czas mi szybko płynie. Choć miałam dwa poprzednie tygodnie super ciężkie i super zabiegane, to i tak jakoś szybko minęły.
Pogoda dopisuje także śmigam zieloną strzałą przez Białystok. Coraz więcej się dzieję. Ostatnio udało mi się załapać na końcówkę MOTOSERCA. Fajna akcja związana z otwarciem sezonu motocyklowego a przy okazji można było oddać krew. Także zarówno dobra zabawa jak i pomocny gest.



lubimy detale
 
starszy model
ale kolor odpowiedni

 
coś dla mniejszych miłośników



kolega mego roweru :)

Trochę się obijałam z tym postem. Powstawał on całe trzy dni, ale to tylko efekty mego lenistwa. wybaczcie. Na koniec jeszcze zdjęcie mego roweru z pod Teatru Dramatycznego w Białymstoku. Myślę że w weekend powstanie coś ciekawego, jakiś post może dwa mała relacja z przyjacielskiej wyprawy :)




I taki jeszcze jeden mały news :) Od kilku dni można mnie znaleźć na Instagramie. Jak ktoś posiada to zapraszam do obserwowania i lajkowania. Tam zapewne częściej będą pojawiać się jakieś zdjęcia szukajcie mnie jako "memylittleworld":)


Dawno nie było nic muzycznego także proszę :)


Enjoy

J.

niedziela, 14 kwietnia 2013

Po raz drugi dziś !!

Dziś po raz drugi ale tak już krótko. Nie lubimy pożegnań. Nikt nie lubi, za to lubimy się witać. Każdy lubi. Dziś była pożegnalna kawa i ciastko. Kawa wypita w szaro-burym dziś Białymstoku. Ciastko zjedzone w podróży. Oby dostarczyło dużo cukru. ;)


Fajny niewyraźny guzik.
Model nie mógł ustać chwili ;)


Kawa z widokiem

Enjoy

J.